wtorek, 19 listopada 2013

Misslyn 70 ' spark of hope

Prześliczny zielony lakier firmy Misslyn, z serii Velvet Diamond , numer 70, a kolor nazywa się Spark of Hope.
Początkowo myślałam że lakier okaże się być brokatowy, ale gładki, tymczasem jest to brokatowy piasek.
Dwie warstwy kryją zupełnie i są potrzebne gdyż jedna nieco przepuszcza i widać przez nią białą część płytki paznokcia.
W sztucznym świetle jest stricte zielono limonkowym, soczystym brokacikiem, ale w naturalnym, a najlepiej w słońcu, widać gdzieniegdzie odbicia w kolorze złota i pomarańczu.



Nie podoba mi się tylko jedno w nim, że po dniu końcówki są starte i pozbawione efektu piaskowego, a sama krawędz paznokcia nie jest pokryta już lakierem.
Jednak spodziewałam się nieco większej wytrzymałości po lakierze, który kosztuje 19zł.
Dostępne są w hebe i w momencie -40% przy cenie 11 zł można się skusić, gdyż kolory są oszałamiające

A paznokieć wskazujący to limitowanka z Essence również z kolekcji Me & my ice cream. Leciutko zielonkawy i leciutko perłowy, ale niestety krycie ma słabe :<

Pozdrawiam i do niebawem :D

poniedziałek, 11 listopada 2013

Catrice & Essence highlighters

Witajcie, dziś porównanie dwóch highlighterów od Essence i Catrice. 
 Prawdę mówiąc dobrze że dziś wyszło słońce bo w sztucznym świetle nie będącym jarzeniówką produkty wyglądają TOTALNIE inaczej. Ale do rzeczy.
Oto dwa całkowicie bezpieczne rozświetlacze.
Pierwszy to Essence z limitowanki Me & My ice cream.



 Jak widać jest to typ "w kuleczkach". Kolorów jest aż albo tylko 5. Wszystkie są bardzo delikatne w kolorze chociaż zostawiają drobinki, które nie wszystkim mogą sie podobać. Jednak po nałożeniu na skórę zlewa sie z nią cudownie. Końcowy kolor produktu jest blado różowy, może nawet lekko fioletowy, ale są to kolory, które można zobaczyć tylko przy zrobieniu obfitego słocza ( że aż sie sypie).

Catrice, ten jest w regularnej sprzedaży o ile ma się szczęście i akurat będzie na półce - czyli mi zajęło to 3 tygodnie. Produkt wydaje się chodliwy bardziej niż woda i słusznie.
Ten dla odmiany jest prasowanym pudrem kompaktowym, w bardzo ładnym opakowaniu, niestety bez lusterka.
Jeśli chodzi o kolor zdjęcia go nie oddają, to mieszanka delikatnego łososia z odrobiną delikatnego złota. Taki też wychodzi na skórze, prawie jak duochrom bladego różu i delikatnego złota.
Na twarzy stapia się z resztą makijażu i delikatnie odbija światło, nie bardzo przy tym ujawniając własny kolor. Jego regularna cena to niecałe 19 zł, ale jeśli będziecie mieć troche farta to na promocji -40% w hebe z kartą kosztuje ciut ponad 11.

Jak widzicie na zdjęciach poniżej, bardzo się starałam aby było widać oba produkty. Jednak są na tyle delikatne, że było to niezwykle trudne. Dlatego też uważam że są to bezpieczne produkty i spokojnie można je sobie nabyć jako pierwszy highlighter jeśli nie miałyście jeszcze z takim produktem styczności, lub jeśli lubicie tylko delikatnie zaznaczyć twarz rozświetlaczem.

z lewej Essence, z prawej Catrice
na dole Essence, na górze Catrice. Aparat nie łapie dokładniej.

Jeśli macie któryś z nich chętnie poznam wasza opinie i serdecznie zapraszam do komentowania i .. może rozpowszechniania ;>

P.S.
Wiem, że dopiero listopad ale co sądzicie o rozpoczęciu serii przygotowawczej Sylwester/studniówki/karnawał ?? Skóra potrzebuje czasu.
Pozdrawiam serdecznie :D
!-- Powiadomienie Cookies BloggerPolska. Tu znajdziesz wi\u0119cej informacji: http://www.blogger.com/go/cookiechoices.-->