Hej!
Co u was słychać w ten już mocno jesienny dzień?
Ja piszę do was z łóżka nieco chora. Wy się nie dajcie!
Dzisiaj przychodzę do was z recenzją szamponu, który we mnie samej budzi dużo sprzecznych uczuć. Nie przedłużając, Zapraszam!
Jakiś czas temu trafił do mnie szampon hypoalergiczny z
polskiej firmy Nutka natura. Jest to fitokosmetyk, w produkcji którego
postawiono przede wszystkim na składniki naturalne.
Połączenie lnu i echinacei ma za zadanie łagodzić i
zapobiegać pojawianiu się reakcji alergicznych na skórze głowy - co jeśli
mieliście nieprzyjemność doświadczyć, wiecie że jest w 100 diabłów upierdliwe.
Informacje z opakowania/od producenta
Jeśli chodzi o stronę wizualną produktu prezentuje się to
następująco. Duża plastikowa tuba o pojemności,222ml, zamykana na „klik”. Szata
graficzna adekwatnie przedstawia kwiatki echinacei i lnu. Złote litery, logo i
detale wykończeniowe na białym tle tuby, sprawiają, że ciężko oderwać mi oczy
od opakowania.
Sam produkt jest białawy, jakbyście wymieszali mleko, wodę i
perłowy pigment. Konsystencja nie jest gęsta, taka klasycznie szamponowa i
zapach też jest standardowy. Taki jak szampony kiedyś, te bardziej naturalne.
Trochę słodki, trochę kwaśny, trochę ziołowy. Na bank znacie taki zapach.
Produkt nie pieni się jakoś nadzwyczajnie, bo i jako
firokosmetyk nie powinien. Zwykle naturalne kosmetyki myjące pienią się słabiej
ze względu na brak pewnych substancji – nie pytajcie się których, aż taka lotna
w temacie nie jestem. Natomiast skórę głowy oczyszcza dokładnie i delikatnie.
Nie swędzi mnie po nim nic, nie łuszczy się też żaden kawałek mnie. Od niektórych
szamponów dostaje wysypki na dłoniach lub czerwonych plam na czole jeśli mi tam
trochę piany kapnie. Nutki spokojnie mogę go używać bez obaw. Czyli test
hypoalergiczności zaliczony na 5+.
Produkt jest przeznaczony do stosowania codziennego i pisze
o tym producent na stronie. Za stronę też im się należy duży plus bo jest
ładna, intuicyjna i przejrzysta.
Ja nie myję głowy codziennie, żyje zwykle w trybie 2 lub 3
wieczorowym w zależności od potrzeb. I tu pojawił się pewien problem. O ile
skalp mam czysty i świeży, to w połowie dnia po myciu włosów, zaczynają powoli
oklapywać. Tuż po spłukaniu miałam najpierw wrażenie, a potem tak zaczęło się
dziać, że na wysokości karku włosy miałam tłuste.
I być może nie mam jakoś super dużo włosów, ale warkoczyk wyglądał
tu mizerniutko. Cały sklejony jakiś. No ale ok, pomyślałam, że skoro
deklarowane jest nawilżenie, to nakłonię lubego do przeprowadzenia testu. Udało
się, ale odmówił kolejnych użyć produktu.
Jeśli nie wiecie oboje mamy włosy daleko za pas, on dłuższe,
więc oczekujemy od szamponów łatwości rozczesywania. Niestety Samcowe włosy
przesuszyły się jak nie wiem co.... jak snopek siana po prostu. Uczesać tego
nie byliśmy w stanie. On ma zupełnie inne podejście do pielęgnacji włosów i ja
tego nie kwestionuję bo sprawdza mu się. W przypadku tego produktu dzień po
dniu, musiałam pryskać mu włosy odzywkami ułatwiającymi rozczesywanie,
nawilżającymi i moczyć włosy, dzieląc je na partie, żeby w ogóle je rozczesać.
Trochę się negatywnie zrobiło, co?
Na plus na pewno działa wydajność produktu. Osobiście
wierzę, że to nie jest produkt do kosza. Uważam, że być może drobne zmiany w
formule mogłyby wszystko zmienić.
Natomiast absolutnie nie skreślam tego szamponu ponieważ
jest on tak bardzo hypoalergiczny i super działa jeśli chodzi o łagodzenie, że
na pewno wykorzystam ten do końca, ale raczej na zmiany z innym produktem.
Nie mogę też wykluczyć, że do niego wrócę za jakiś czas, właśnie
dla jego działania łagodzącego. Fajne jest to, że nie jest on drogi bo ok 10zł
jak widziałam w internecie.
Przed nami okres grzewczy i wtedy mogę zmienić śpiewkę i
może się okazać, że poprzednie przetłuszczenie będzie odpowiednim nawilżeniem i
kontrom dla grzejnika, mrozu i klimatyzacji.
A wy znacie jakieś produkty z Nutki?
Jakie jest wasze podejście do kosmetyków z bardziej
naturalnym składem?
Koniecznie dajcie znać w komentarzach na dole.
Wpadajcie na moje
social media! Wystarczy kliknąć w obrazek!
I pamiętajcie dodać bloga do obserwowanych, będzie wam łatwiej tu wrócić.
I pamiętajcie dodać bloga do obserwowanych, będzie wam łatwiej tu wrócić.
Pozdrawiam,
Kaś
Przyznam szczerze, że opakowanie mi się podoba, nigdy nie słyszałam o tej firmie.
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki naturalne i miałam przyjemność kilka takich stosować.
https://w-pogoni-za-idealem.blogspot.com/
z tego co sie orientuję najbardziej aktywni są na wszelkich targach i konferencjach urodowych. to nowa marka i próbują sobie wyrobić renomę.
UsuńSama nie wiem... Jakoś szczególnie mnie do siebie nie zachęcił.
OdpowiedzUsuńponiekąd się nie dziwę bo i ja mam mieszane odczucia
UsuńO nieee, nie dla mnie on ;)
OdpowiedzUsuńja myślałam, że będzie dla mnie, poniekąd jest bo super łagodzi... ale ten oklap mnie przerasta
UsuńWizualnie wygląda bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńZ nutki jeszcze nic nie miałam
OdpowiedzUsuń