Hej!
Co u was słychać? Przygotowujecie się do akcji
Rossmanna? Chociaż dzisiaj nie o tym, a o
czymś co oczywiście jest dostępne w drogerii i u wielu się sprawdziło, a u
mnie?
Zapraszam do dalszej części.
Zapraszam do dalszej części.
Wkroczyliśmy w taki sezon, że naszemu makijażowi zagraża
wszystko. Pogoda i ubranie, a makijaż ubraniu. Dobrze jest wiec być pomalowanym
czymś co powinno przetrwać wszystko i nie rozmaże się po buzi. Ja chciałam się
dzisiaj skupić na trwałych ustach i
dlatego przychodzę do was z moją odsłoną
recenzji płynnej pomadki z Maybelline Super stay Matte ink w numerze 15.
Produkt z gamy super stay kupiłam kilka tygodni temu i
testuje go w różnych warunkach. Te kilka miesięcy temu kiedy polskie
youtuberki kupowały te produkty online z zagranicznych stron, wszystkie były
pełne zachwytu nad tą pomadką, nad jej trwałości i nasyceniem koloru.
Pokazywały swatche na dłoni i ich pigmentację, tą moc produktu i że nie można
ich z dłoni zmyć.
Pomyślałam "rewelacja", taki roug edition velvet tylko z gwarancją pokispola, że się nie ruszy.
Tak to prawda, bardzo lubię roug edition velvet, stawiam je wysoko,
prawdopodobnie dlatego, że dla mnie były pierwszym produktem tego typu.
No ale bo odbiegam. Stay matte ink jest w opakowaniu
błyszczykowym, Plastikowa tubka z
gąbeczkowym aplikatorem. Sam kształt aplikatora jest diamenticiowy, spłaszczony
z niewielką dziurką w środku. To dość klasyczny kształt w wypadku płynnych pomadek. Dzięki czemu łatwiej jest nim
obrysować usta, nie potrzebny jest pędzelek. Sam produkt jest znacznie gęstszy niż się tego spodziewałam, co daje mu
dużą wydajność. Zapach jest całkiem przyjemny,
lekko słodkawy i ciutek chemiczny. Prawdę powiedziawszy spodziewałam się
właśnie, ciężkiego, nieco trudnego do zniesienia zapachu chemii - i byłoby to zrozumiałe w imię super
trwałości i pigmentacji. Przyjemnie mnie to zaskoczyło.
To co jeszcze jest fajne to rozprowadzenie produktu.
Bierzemy tylko odrobinkę i rozprowadzamy, a idzie jak marzeni. maluje się jak
roztopionym masłem. Potem następuje ta chwila oczekiwania aż produkt
zastygnie.
I powinno być dobrze - przez wiele, wiele godzin.
I tu mam już coś do
powiedzenia.
Posiadam kolor 15 lover, ale miałam szanse również obserwować
zachowanie 40 believer. Obie łączy ta sama opowieść. Nanosimy, ona schnie.
mijają 2 godziny, my kończymy piwo i okazuje się że cała wewnętrzna część
opuściła usta. Nie wiem czy się zjadła, czy co. Czy co jest tu dość istotne bo na szkle też nie ma
po niej śladu. Pomyślałam, że to może jednorazowa sytuacja. Kolejne noszenie
(inny dzień) i kolejna niespodzianka.
Skruszył mi się kawałek. po prostu pac, a pól godziny później widzę zanikanie
wnętrza ust. bez rosołu i tłustych dań. Nadal się łudzę, że to coś z moim
kolorem jest nie tak. Bo widzę jak popularne są te produkty i jak wielu osobom
się sprawdzają.
Co do komfortu noszenia - dla mnie go nie ma, po 4 max 5
godzinach czuje suchość i ściągnięcie ust. Nie tego się spodziewałam.
Szczególnie, że kolory są absolutnie piękne i szkoda mi, że u mnie się nie
sprawdziły. Miałam na oku jeszcze co najmniej 5 kolorów, bo kolorystyka jest
cudowna. Osobiście uwielbiam wiele produktów do ust od Maybelline, dlatego tym
bardziej jest mi przykro, że między nami nie pykło.
A Wy, znacie te produkty z Maybelline czy może macie jakieś
inne ulubione matowe pomadki z drogerii?
Koniecznie dajcie znać w komentarzach na dole.
Wpadajcie na moje
social media! Wystarczy kliknąć w obrazek!
I pamiętajcie dodać bloga do obserwowanych, będzie wam łatwiej tu wrócić.
I pamiętajcie dodać bloga do obserwowanych, będzie wam łatwiej tu wrócić.
Pozdrawiam,
Kaś
Piękny kolor tej pomadki. Mam go na swoje liście zakupowej :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory najlepszymi pomadkami matowym dla mnie są pomadki z Godlen Rose.
słyszałam że sa świetne te z GR, tylko sklepu nie mam po drodze zeby to zweryfikować XD
Usuńkolor ma po prostu cudowny!!! <3
OdpowiedzUsuńmuszę ją wypróbować :)
to prawda, kolor jest obłędny i super codzienny
UsuńKolor ślicznym w moim stylu :)
OdpowiedzUsuńkolor jest chyba w stylu każdego, a na pewno każdemu będzie pasować
UsuńKolory ma naprawdę cudne, ale nic poza tym :)
OdpowiedzUsuńi jest mi z tego powodu przykro. bo to nie tak miało być
UsuńUwielbiam te pomadki , żaden micel, tłuszcz ich nie rusza ! Trzymają mi całą noc :)
OdpowiedzUsuńu mnie jest tak z roug edition
UsuńPrzepiękny kolor ;)
OdpowiedzUsuńPomadka ma bardzo ładny, intensywny kolor i na pewno daje świetny efekt. Ja jednak wolałabym subtelniejszy odcień.
OdpowiedzUsuń