Ponownie przychodzę do was z produktami firmy Pierre Rene,
Przyznaję, że jestem nimi niesamowicie zafascynowana. Teksturą i jakością. Bardzo przyzwoitą ceną ale co naj naj naj najważniejsze ich kolorami i pigmentacją.
To fakt, że jestem osobą, która wprost uwielbia kolory - no może nie widać tego po moim codziennym stroju, ale tak właśnie jest. W makijażu liczy się dla mnie kolor, jego intensywność oraz rodzaj wykończenia.
Kierując się tymi kryteriami po prostu dokonałam szalonych zakupów cieni od których oczu oderwać nie mogę.
Jeśli gustujecie w łagodnych i delikatnych kolorach, które nie rzucają się w oczy za nadto to mogą wam one niepodpacować.
Nie przeciągając.
41 Dune, 107 Passion, 140 Inkberry,143 Lavender Lullyby, 84 Me me.
od góry 107 Pasion i 41 Dune
107 i 41
Kiedy przyniosłam je do domu obawiałam się że okażą się do siebie bardzo podobne. Jednak na oku dają absolutnie różne efekty.
41 Dune to biało-złoty cień o mocnym blasku. Po roztarciu sprawia wrażenie białego, ale nie jest to zimny i nieprzyjemny kolor... to ciepły rodzaj bieli - jeśli tak można to określić.
107 Pasion to delikatne szampańskie złoto. Ten konkretny kolor bardzo ładnie komponuje się jako rozświetlenie środkowej części powieki z ciemnymi cieniami z drobinkami złota. W niewielkiej ilości po roztarciu sprawdzi się również jako rozświetlacz. I choć sama Mary-Lou nie mam to wydaje mi się, że spokojnie można je kolorystyką i blaskiem ze sobą zamienić.
84 Me me, 143 Lavender Lullyby, 140 Inkberry
84 Me me, 143 Lavender Lullyby, 140 Inkberry
Dla określenia 84 Me Me przychodzi mi do głowy - Kuzynka miedzi od strony srebra. Kolor jest zniewalający, zależnie od padania światła może być miedziany, aż do zniewalającego srebrnego blasku. Niestety zdjęcia nie oddają tego efektu. najlepiej po prostu wejść i pomacać samemu :)
143 Lavender Lullyby - Lawenda to lawenda- ładny delikatny kolor fioletu w chłodnej tonacji z połyskiem.
140 Inkberry dla jednych będzie to granatowy fiolet dla innych fioletowy granat. Mniejsza o semiotykę. Piękny intensywny kolor, na pograniczu niebieskości i fioletów. Utrzymany w chłodnej tonacji.
Teraz jeszcze chwilka dla porównania 2 par podobnych do siebie kolorów z bieżącego i wcześniejszego posta o PR
119 Mocha i 84 Me Me
84 i 119
Jak być może widzicie 119 jest ciemną, brązowo - złotą miedzią, a 84 to chłodny kolor różowawej miedzi ze srebrnym połyskiem.
124 electric blue i 140 Inkberry
od lewej 140 i 124
W zestawieniu obok siebie dokładnie widać, że 140 i 124 są ze sobą blisko spokrewnione i z łatwością można je połączyć dla uzyskania efektu obre.
Generalnie uważam, że wszystkie cienie świetnie nadawać się będą na nadchodzący sezon karnawałowy i kto wie, może właśnie wypatrzyłyście coś dla siebie, a nawet jeśli nie jesteście pewne 13zł to nie jest, jak mi się wydaje jakiś skandalicznie rozpustny wydatek, ażeby spróbować, któregoś z ich cieni. Zachęcam też byście popatrzyły czy to w sklepie czy na stronie z racji tego, że wybór kolorystyczny jest pokaźny.
I to tyle z mojej strony. Zachęcam do komentowania, bo a nóż to w waszej kolekcji jest jakiś ukryty skarb.
Trzymajcie się ciepło i do następnego.
Trzymajcie się ciepło i do następnego.
Kaś
Piękne są ;)
OdpowiedzUsuńabsolutnie się zgadzam :D
UsuńCudowne <3 ja na pewno jeszcze się skuszę na jakieś kolorki :*
OdpowiedzUsuńTak wiele opcji i tylko dwie powieki :) Nawet nie wiem, który polecić bo wszystkie są piękne
Usuńwow! bardzo ładna ta paletka <3
OdpowiedzUsuńMogłyby mi się spodobać, wyglądają na takie, co spokojnie mogłabym nosić.
OdpowiedzUsuńŁadne kolory. Chciałabym, żeby mi takie pasowały. ;-)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się że 119 i 84 powinny pasować wizualnie wszystkim- chyba że mówimy o dopasowaniu do osobowości, a tu już bywa różnie
Usuń'Wow ale piękne kolorki, muszę robejrzeć się za zielonymi i brazami.
OdpowiedzUsuń