Witajcie!
Długo zastanawiałam się nad produktami, które warto uznać za ulubieńców. Fakt jest taki, że właściwie każdy z produktów jest ulubieńcem paru ostatnich miesięcy. Dodatkowo wybrałam tylko te produkty właśnie dlatego, że używałam ich najwięcej, bądź tylko tych kosmetyków - no z wyłączeniem płynu z kobo.
- Eyeliner z Essence - jeden z moich ulubieńców wszech czasów, Po pierwsze z racji super pędzelka, małego elastycznego i precyzyjnego. Dodatkowo czarny pozostaje czarnym, nie blednie. Pozostaje zdatny d użytku przez wiele miesięcy i wcześniej go wyczerpiecie niż wyschnie. Ponad to nie kruszy się i nie smuży.
- Color Whisper 150 Faint for Fuchsia z Maybelline. Delikatne a jednocześnie mocno napigmentowane szminki z lekką formułą, Z resztą już wam o nich wspominałam (tutaj) i zachwalałam jak cudowne są wszystkie. Niemniej jednak ten kolor, mocny, soczysty i wyrazisty jest idealny na początek wiosny.
- Kobo utrwalająca baza pod pigmenty sypkie. Podejrzewam że nie wiele się różni od duraline z Inglota ale nie próbowałam. Między innymi dlatego że Kobo miało ten produkt wcześniej na rynku. Generalnie szukałam odpowiednika Eye Candy mixing fluid, lub płynu z Lit cosmetics, które widziałam przede wszystkim u XSparkage i bardzo chciałam mieć coś co pozwoli mi na bezpieczne malowanie się z użyciem sypkich brokatów. Prawda jest taka, że nie ma się co rozpisywać bo produkt po prostu jest genialny. Nie był z byt drogi a dodatkowo ma większą pojemność niż duraline.
- Chwilą ciszy należy upamiętnić zapach z Zary Black - generalnie poszukiwałam odpowiednika Paco Rabanne Black XS dla kobiet, który spokojnie mogę nazwać zapachem swojego życia. Dla mnie jest to właśnie ten signature scent, który sprawia, że czuje się pewna siebie spokojna i wszystko co najlepsze. Na pewno nie jest to lekki zapach, przez wiele osób jest od odbierany jako agresywny kiedy wąchają go z flakonu. Fakt jest taki że na skórze pachnie inaczej. Bogate nuty kwiatowe, niezbyt słodki, lekko duszący nawet - bardziej wieczorowy. Chwila ciszy natomiast dlatego, że jak widać na zdjęciu powyżej już prawie ich nie ma, a i w żadnej Zarze nie znalazłam tych perfum...
- L'oreal Volume Million Lashes So Couture - zacznę od tego że ten tusz pachnie. Tak wiem, że nie do końca standardową sprawą jest obwąchiwanie wszystkich kosmetyków, no ale. Zachwyca mnie tu szczoteczka, która jest naprawdę doskonale wyprofilowana i wyposażona w wiele, wiele ząbków/wypustek, którymi rozczeszemy rzęsy. Ładnie się buduje i nie skleja rzęs, a dodatkowo nie odbija się na powiece zaraz po pomalowaniu. Co ważne jeszcze, to to że dzięki swojej formule pokrywa nawet bardzo delikatne włoski i końcówki rzęs, co jednak nie wszystkim tuszom się udaje przy blond rzęsach, które po prostu są delikatniejsze.
- Kobo Highlighter, 310Moonlight. N, a chwilę obecną mój ulubiony rozświetlacz, nazwałabym średniej mocy. Daje gładką taflę delikatnego, chłodnego blasku, który jak dla mnie jest blado srebrny, prawie białawy. Natomiast świetnie spisuje się przy bladej cerze, wyglądając naturalnie. Rzecz jasna można go stopniować od subtelnej mgiełki aż do mocnej tafli, ładnie też spisuje się jako cień do powiek dając dużo świeżości.
- Kobo mono eyeshadow 117 caffe latte - Matowy cień w dość chłodnym brązie idealny do definiowania zagłębienia powieki. Jako kolor przejściowy, bądź jako lekkie konturowanie twarzy w wersji dla początkujących. Co jeszcze istotne, choć uogólniając, wszystkie produkty Kobo, o których piszę są niesamowicie wydajne, gdyż korzystam z nich już od długiego czasu a zużycie jest stosunkowo niewielkie jak na ilość użyć.
I to by było na tyle w kwestii moich ulubieńców. Oczywiście było ich znacznie więcej, ale w takim wypadku musiałabym powiedzieć o każdym produkcie, gdyż w sumie wszystko mi się podobało natomiast nie sięgałam po dany produkt przy każdym makijażu jaki wykonywałam.
A jak Wasi ulubieńcy, może używacie, któregoś z tych produktów, a może polecacie coś innego jako doskonały zamiennik, bądź genialny dla was produkt?
Niech moc koloru będzie z wami i do następnego :3
P.S.
Jeśli się wam podoba zapraszam do lubienia postu, komentowania, subskrybowania i tu na na FB
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz