Dziś szybciutko.
Cudowne nowości, które dostałam w prezencie.
Moja wymarzona paletka z Wet'n'Wild Comfort Zone z Natury. Składa się z 8 przepięknych kolorów brązów i zieleni i - jak mi się teraz wydaje, bez macania - najważniejszy w paletce duo-chrome gdzie brąz mieni się na zielono niebieski kolor.
Kiedy jednak przyniosłam ją do domu doszłam do wniosku, że po prostu jest prześliczna.
Z resztą sami widzicie, że kolory są piękne: ciepły, czekoladowy nasycony brąz "Definer". Zieleń ze złotymi drobinkami wydaje się być idealna na święta i karnawał "Crease". A ten "Eyelid" w brązowo-różowej tonacji, taka nieco brzoskwinka? Oh, cuda, cudowności.
Drugi dar to nowość od My Secret z serii Glam and Shine w takich szalonych kolorach jak tylko można wymarzyć sobie na karnawał. W kolekcji jest 5 cieni łącznie. Oprócz tak niesamowicie nasyconego fioletu, jest fuksja, lila, złoto i róż. Ja obdarowana zostałam intensywnym, ciepłym fioletem. Wydaje mi się że 3 z 5 z kolekcji jest bardzo podobnych do cieni z Pierre Rene (ale to należałoby zweryfikować organoleptycznie a w tym momencie, zachęcam i odsylam do postów o cieniach z PR1 i PR2)
Jak wam się podobają prezenty, które otrzymałam? Bo mi niezmiernie.
Jak zapewne słusznie się domyślacie do tematów powrócimy w przyszłości.
Tymczasem, trzymajcie się ciepło i do następnego :*
Kaś
Zazdroszcze nie udalo mi sie dorwac Glam Shine z My Secret. U mnie w Naturze nie bylo juz ani jednego.
OdpowiedzUsuń