Witajcie.
Tak bardzo się starałam, Na prawdę!
Niestety koncepcja ulubieńców na "zamówienie" nie przemawia do mnie. Zwale to na niemoc podjęcia decyzji co było moim ulubieńcem i kiedyś powrócę do tematu.
Niemniej jednak.
Porzucając w rogu bloga ulubieńców na zaś, na kiedyś i jak mi się zbierze.
Starając się być rozsądną i odpowiedzialną w po świątecznym świecie wpadłam na promocję w Naturze. Nie to że było to celowe i świadome, No ale skoro już jestem i stoję przed sklepem a sklep do mnie "Zapraszam na -40%" to przecież nie odmówię... bo chyba nie umiem - nieistotne, aż tak.
113 Rosy Taupe i 103 Day & Night
113 Rosy Taupe
103 Day & Night
Sensique - marka własna drogerii Natura. Nie zdarzyło mi się jeszcze nie lubić ich cieni wiec czemu by nie spróbować gotowych kombinacji kolorystycznych, prawda?
Po pierwsze i najważniejsze to bardzo ładne kombinacje kolorystyczne, ale należy wspomnieć od razu, że nie ma w tych paletkach matów. Cienie w dotyku są przyjemne, mięciutkie i dobrze się rozprowadzają. nie ma zbytniej pudrowości chociaż troszkę się osypują.
Powiedzmy w prost - zestawy, delikatnych, stonowanych, rzekomo naturalnych lub naturalniejszych kolorów nie do końca leżą w mojej naturze i preferuje bardziej intensywne i jaskrawe kolory. Dlatego dla wprowadzenia równowagi w moje życie kosmetyczne postanowiłam dodać do koszyka jeszcze 4 inne cienie.
106 Velvet Touch i 145 Diamond Shine
106 Velvet Touch
145 Diamond Shine
148 Diamond Shine i 69 Paradise
148 Diamond Shine
69 Paradise
Myślę, że gdzieś w podświadomości musiało się wykluć postanowienie, że skolekcjonuje wszystkie pojedyncze cienie Sensique jak i te z cieni Pierre Rene, które bardziej pasują do ubarwienia rajskich ptaków.(Tutaj więcej odsłon cieni z PR 1 i 2)
Pozwolę sobie to zwalić na zachwycającą jakość tych cieni w korelacji do ceny stałej i popędy czysto hedonistyczne kiedy wszystko jest - 40% i grzech nie skorzystać ;)
Czasami się zastanawiam czy to jeszcze w granicach jakiejś normy, żeby aż tak kolekcjonować kosmetyki, ale z drugiej strony czy pojęcie "aż tak" ma jakąś wartość wymierną, którą można określić w liczbach, czego by one nie przedstawiały?
I z tym z goła filozoficzno-egzystencjalnym pytaniem was tym razem zostawiam i zachęcam do komentowania, nie tylko cienie, dzielcie się przemyśleniami :)
Trzymajcie się cieplutko i do następnego!
Kaś
Bardzo lubie wszystkie 3 firmy :) Swietne zakupy.
OdpowiedzUsuńo jacie, a mi teraz tak nie po drodze do natury ;(
OdpowiedzUsuńłącze się w bólu, mi n dokładkę zamknęli jedną i to tą do której chodzę... zawsze i za często. Na pewno będą inne okazje.
UsuńPozdrawiam Cieplutko
Muszę zajrzeć do Natury! :-)
OdpowiedzUsuń