poniedziałek, 27 lipca 2020

JOANNA Ultra Color

Witajcie.

Czas mija, pomysły się zmieniają tak jak i potrzeby.
Ja jednak cały czas szukam sposobu na zmianę koloru włosów na różowy. Myślę, że przerobiłam już wszystko co można było w tym temacie. Płukanki, farby, pianki, tonery. Oczywiste jest, że jeśli pojawiło się coś nowego na rynku to ja to przetestuję.
I tak oto wypatrzyłam w Rossmannie kolekcje koloryzującą od Laboratorium Joanna. Klik do Insta

Mamy tu łącznie 3 produkty: Szampon, Odżywkę i Maskę.
Jeśli chodzi o same opakowania, to nie ma tu zbędnej filozofii mamy 2 plastikowe, srebrne butelki z różowym "korkiem" dla  szamponu i odżywki oraz czarną tubę ze srebrno różowymi wstawkami dla maski. Absolutny minimalizm. 



Nigdzie w opisie produktów nie ma informacji, że włosy muszą być rozjaśniane dla uzyskania efektu. 
A ja z racji bycia blond nie cyrtole się z takimi detalami. 
Wszystkie 3 produkty mają nadawać włosom różowe tony lub wręcz zmieniać kolor wg producenta oraz pielęgnować a jednocześnie mają to robić bez udziału amoniaku.
I faktycznie, żaden z  tych produktów w w najmniejszym stopniu nie przypomina zapachem środków służących do koloryzacji, a substancja perfumująca jest na prawdę trafiona bo zapach jest na prawdę przyjemny. Nieco kwiatowy, odrobinę owocowy, a ogólnie słodki i miły.

Od strony plusów, szampon tak jak obiecuje producent wypłukuje ciepłe, żółte tony. W moim odczuciu włosy są po nim jaśniejsze i widocznie ochłodzone w tonacji.
Ale... wysusza włosy, chociaż robi to w niewielkim stopniu, to jednak to robi, a obiecanych różowych tonów nie zauważyłam. To co jednak padło mi na oczy to to, że ani odżywka ani maska nie dają u mnie żadnego widocznego różowego koloru, a jedyny efekt to "zrudzenie" niektórych pasm.
Odżywka sama w sobie jest przyjemnym produktem pielęgnującym włosy, to samo tyczy się maski. Tylko nie ma koloru.



Żeby nie było, nie mówię, że to największy bubel i oszukaństwo. Tym bardziej że różowy nie jest jedynym kolorem w kolekcji i może np niebieski daje lepszy efekt. 
Na masce zamieszczono informację, że może być również używana do odświeżania koloru co potencjalnie daje mi nadzieję, że przy kolejnej rundzie eksperymentów może okazać się pomocna przy utrzymaniu koloru.


Ponieważ powiedziałam już wszystko pora na klasyczne "pytanie od publiczności" jak bardzo wy szaleliście z kolorami na głowie i czego w tym celu używaliście?

Wszystkie cenne myśli zostawcie w komentarzach na dole <3 



Wpadajcie na moje social media, tam toczy się osobne życie! Wystarczy kliknąć w obrazek!

Trzymajcie się i do następnego ;)
Pozdrawiam,

Kaś


                                                                    



 

1 komentarz:

  1. Kiedyś często farbowałam się na jasny blond i miałam żółte refleksy, więc na pewno przydałyby mi się wtedy te kosmetyki do włosów:) Teraz mam naturalny kolor :)

    OdpowiedzUsuń

!-- Powiadomienie Cookies BloggerPolska. Tu znajdziesz wi\u0119cej informacji: http://www.blogger.com/go/cookiechoices.-->