Hej!
Co u was słychać?
Czy wybieracie się w tym roku na jakiś festiwal muzyczny, lub inny, tego lata?
Ja w tym roku chyba nigdzie nie jadę, niemniej jednak uważam, że lato, a szczególnie wakacje to pora, żeby zaszaleć z odważnym, barwnymi i błyszczącymi makijażami.
Dziś zdecydowałam
się na makijaż, prosty i niewymagający, ani dużo pracy ani też zbyt wielu
produktów.
Być może was
zaskoczę, że do tego looku użyłam przede wszystkim produktów pudrowych do
twarzy. Zrobiłam to z myślą o tych z waz, które nie chcą, lub nie lubią
zabierać ze sobą pełnej kosmetyczki kolorówki.
Do zbudowania
kolorów użyłam korespondujących kremowych cieni od Bell (klik) w sztyfcie z
zeszłorocznej letniej kolekcji. Kolory nie mają nazw tylko numery. Fiolet to 2,
róż ze złotymi drobinkami to 1, natomiast złoto to 4.
Lekko przyprószyłam
je pudrem z Rimmela z Match Perfection.
Tego samego pudru użyłam do zmatowienia buzi jak również do roztarcia górnej granicy 'cieni' pod brwią.
Tego samego pudru użyłam do zmatowienia buzi jak również do roztarcia górnej granicy 'cieni' pod brwią.
Jako koloru złota użyłam najjaśniejszego rozświetlacza z palety Wibo, a za różowy cień posłużył mi róż do policzków również od Wibo Ecstasy (klik).
Chcę was
również przez to zachęcić do używania produktów do twarzy, jako cieni a jednocześnie
pokazać, jak bardzo można zminimalizować ilość wziętych produktów nie zmniejszając
przy tym swoich makijażowych możliwości.
Traf chciał, że użyłam tu właściwie samych kosmetyków od Wibo/Lovely. Dla podbicia fioletu użyłam ponownie rozświetlacza od Wibo. Tym razem z palety 6 bardziej odważnych, kolorowych produktów również z zeszłego roku.
Jako linera użyłam zestawu od Lovely z żelowym linerem (klik) i z przyjemnością stwierdzam, że i pędzelek i produkt w słoiczku spisują się rewelacyjnie. Brwi pociągnęłam kredką, która przywiozłam z chin.
Tusz to ponownie Lovely, Lash Extension. Szczoteczka
jest fenomenalna, formuła również. Całość wykończyłam heksagonalnym, dużym płatkiem
opalizującego na różowo i zielonkawo brokatu. Widzicie go na zdjęciu powyżej.
Podoba się wam taka
propozycja na letnie wyjście? Założyłybyście taki look?
A może coś byście dodały lub zmieniły?
A może coś byście dodały lub zmieniły?
Dajcie koniecznie znać w komentarzach poniżej i nie zapomnijcie dodać bloga do ulubionych!
Wpadajcie na moje social media, żeby być na bieżąco! Wystarczy kliknąć w obrazek!
Trzymajcie się i do następnego ;)
Pozdrawiam,
Kaś
Muszę przyznać, że rzadko maluję się delikatnie, w romantycznym stylu, jednak jestem oczarowana Twoją propozycją. Na randkę w sam raz.
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję i mam nadzieję, że się nim zainspirujesz by stworzyć coś swojego ;)
UsuńTen fiolet w sztyfcie to życie, wooooow !
OdpowiedzUsuńociupinkę go podbiłam rozświetlaczem z wibo, ale fakt, robi wrażenie
UsuńBardzo podoba mi się taki makijaż.
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo
Usuńja juz dawno nigdzie nie jechałam, praca, dziecko takze na razie moge zapomnieć o takich atrakcjach.
OdpowiedzUsuńmoże w takim razie, chociaż małe wieczorne tet'a'tet z mężem
UsuńCzęsto maluję się delikatnie, jednak używam zdecydowanie innych kolorów. Bardzo podoba mi się twój makijaż i chyba sama zacznę stosować trochę czerwieni w moim makijażu.
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo. osobiście uwazam, że czerwienie i pomarańcze ładnie podbijają niebieską tęczówkę
UsuńFestiwalowcem nie jestem, ale makijaże na festiwale szczerze ubóstwiam! Piękne, letnie kolorki 😍
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję
UsuńPierwszy raz widzę te cienie z Bell!
OdpowiedzUsuńMakijaż oka mnie zachwycił, cudo! :O
dziękuję bardzo.
Usuńniestety cienie są z zeszłego roku, ale może pojawią się podobne
Piękne te oko :) Słyszałam o cieniach z Bell ale jeszcze nie miałam okazji sprawdzić jak one się sprawują :)
OdpowiedzUsuńKiudlis.blogspot.com
dziękuję Ce, możesz też spróbować cieni z bell hypoalergenic w słoiczkach, też mają moc
UsuńBardzo ładny makijaż oka, subtelny i delikatny podoba mi się. :)
OdpowiedzUsuń